Jak można myśleć o środowisku skoro nie ma się dostępu do wody? Jak można segregować odpady, kiedy to człowiek jest odpadem? Ten kraj to jądro ciemności zakotwiczone w kastowym, odzierającym z godności systemie, który nieobecny w oficjalnym prawie, głęboko tkwi w ludzkich sercach i umysłach. Tam naprawdę jest więcej problemów niż plastikowe butelki i proszki do prania…To najbardziej smutne i przerażające miejsce w jakim byłem. Niestety mam też wrażenie braku głębszej refleksji u autorki artykułu- takie typowe dla białych koncentrowanie się na tym, co tam najłatwiej zobaczyć- kiedy to zwyczajnie nie ma znaczenia.
↧